niedziela, 15 czerwca 2014

NaruHina #2

Wstalam gwałtownie z łóżka, gdy rankiem obudził mnie dzwonek mojego telefonu. Wyrwał mnie on z pięknego snu o  mnie i Naruto siedzących razem na łące i przytulajacych się. Podniosłam telefon ze stolika nocnego i spojrzałam na ekran. Ujrzałam na nim imię Sakury. Po co ona do mnie dzwoni? Nie wiedziałam o co chodzi więc odebrałam.
-Halo?
-Hej, Hinata! Obudziłam Cię chyba, co nie? - różowowłosa wykrzyczala do sluchaki a mnie zaczęło boleć ucho. Czemu ona i Ino tak piszczą i się dra?
- Trochę tak. O co chodzi?
- Chciałam się zapytać, czy nie chciałbyś się przejść obudzić Naruto. Muszę mu zanieść śniadanie. Moi rodzice się nad chłopakiem trochę ulitowai. Twierdzą ze powinni mu pomóc, bo jego rodzice zawsze im pomagali przed śmiercią... To co, idziesz ? - za dużo informacji dotarło do mojej głowy na raz. Starałam się przez chwilę przetrawić to co właśnie powiedziała. 
- Saku, daj mi 10 minut to się ogarnę. - nie mogłam odpuścić takiej okazji. Troszkę się bałam, lecz tak bardzo chciałam zobaczyć zaspanego Naruto, że nie mogłam powstrzymać radości.
- Oki, będę za 10 minut u Ciebie pod domem. Do zo. 
 Rozłączyła się a ja od razy ruszyłam do łazienki. Umyłam zęby i twarz po czym zaczęłam rozczesywać włosy. Szybko skoczyłam do szafy, chwile zastanawiając się co na siebie włożyć. W końcu wzięłam t-shirt w kolorze liliowym i krótkie czarne , jeansowe spodenki. Włożyłam na siebie i wzięłam swój plecak z kuchni. Na stole czekało na mnie śniadanie zrobione przez Neji'ego. Jak zwykle wstał już dawno i pewnie teraz się uczy, jak to on. Wzięłam kanapkę z serem i ugryzłam. Założyłam buty, wzięłam resztę kanapki do ręki i wyszłam z domu. Sakura czekała już przez furtką. Zdziwiło mnie to że miała dziś włosy związane w  kitke. Miała tak krótkie włosy, że mogłoby się wydawać że nie uda jej sie związać ich gumką, a jednak. Było jej w tej fryzurze nawet do twarzy. 
- Smacznego.- powiedziała Sakura widząc że przeżuwam resztę kanapki.
-Dzięfuje.- powiedziałam z pełnymi ustami.
- Byłaś kiedyś u Naruto ? - spytała mnie Sakura
- Nie nigdy. 
- Uprzedzam.Naruto jest strasznym balaganiarzem. Mozesz sie zdziwic jak bardzo.
- Dzieki za uprzedzenie. - w zasadzie tego sie spodziewalam. Naruto nie wydawal sje na zbyt.. hym.. powaznego czlowieka.
- Hinata, masz dobry kontakt z Nejim ? 
- Mieszkamy razem, sadze ze nasze stosunki sa na dobrym poziomie. A o co chodzi ? 
- Ba razem z Ino zastanawiamy sie czy jego i TenTen cos laczy. Wiesz cos o tym ? 
- Co? Ich ? Wydaje mi sie ze nie, po prostu ucza sie razem bo sa w tej samej klasie.
- Jak czesto TenTen do was wpada ? 
- Z tego co wiem, ucza sie 4 razy w tygodniu. Neji mi mowil ze ona ma lekkie problemy z nauka.
- Oni sie na pewno tylko ucza ? 
- Sakura, o co Ci chodzi ?  
- O to ze to moglby byc niezly romans. 
-Sakura, jestes jakas napalona. - gdy to powiedzialam ona tylko sie zahihotala. Dalej szlysmy roznawiajac o szkole. W zsadzie zastanawialam sie czasem czy mojego kuzyna i jego nieco szalona kolezanke cos laczy. Zrezygnowalam z takiego twierdzenia, gdy po kilku razach jak weszlam do niego oni sie tylko uczyli. Nagle stanelysny przed jakims starym budynkiem. Zobaczylam schody na sama gore budynku. Takie jak w amerykanskich filmach. Wysokie, metalowe, malo stabilne. Weszlysmy po nich na sama gore. Na dachu miescil sie taki jakis maly budynek. Jak takie male mieszkanko. Byly w nim okna i drewniane drzwi. Sakura zapukala do drzwi. Po chwili otworzyl Naruto w samych bokserkach. Byl zaspany.
-Debilu. Nie wstyd Ci ? - Naruto spojrzal na nia krzywo po czym przeniosl wzrok na mnie. Jego oczy otworzyly sie gwaltowanje. Byl zaskoczony. Potem przymknal drzwi i wystawil glowe miedzy nie a framuge.
- To ja zaraz wroce. Dajcie mi 5 minut. - powiedzial po czym zamknal drzwi. Uslyszalysmy z Sakura jak biega po domu. 
-Ah ten Naruto. Jaki on jest niepowazny. Zaluje ze go znam. - prychnela Sakura. Zaczelysmy sie smiac. Zaraz otworzyl nam Naruto. Byl juz ubrany. Mial na sobie spodenki 3/4 i czarny podkoszulek.  
- Mozecie wejsc. - powiedzial i szerzej otworzyl drzwi. Saku weszla pierwasza a ja tuz na nia. Bylam zaklopotana. Slyszalam jak Natuto idze zaraz za mna.Po raz pierwszy bylam w jego domu. Nie wiedzialam jak sie zachowac. Szlam za Sakura do jego kuchni. W zlewie bylo pelno nieumytuch naczyn. Na stole tez ich pelno lezalo. Bylo widac ze nie lubi sprzatac. Sakura miala racje. 
-Masz tu sniadanie. Zjedz. Poczekamy na Ciebie i troche tu ogarniemy,  co nie Hinata ? - Sakura spojrzala nnie z usmiechem. Co ? Ze niby mamy tu posprzayac ? To nam zajmie wiecznosc. Sakura wmieszala mnie w brudna robote. No nie wierze. Nie moge jej odmowic.
- yy.. tak jasne. - podeszlam do niej i skarcilam ja wzrokiem. Usmiechnela sie do mnie.
Naruto jadl swoje sniadanie a my w tym czsie sprzatalysmy. Sakura myla naczynia a ja je wycieralam i odkladalam do szafek. Okolo godziny 7:30 wyszlismy od Naruto i pokierowalismy sie do szkoly. Sakura przez cala droge sie z nim klocila, a ja sie im przygladalam i smialam z nich.  Mialam okazje poznac Naruto ktory nie popisuje sie caly czas przed kolegami. Byl spokojniejszy niz zazwyczaj. Co jakis czas sie do mnie usmiechal, a ja speszona odwracalam wzrok. 
  W szkole wszystko potoczylo sie jak codziennie. Naruto glosno sie smial na lekcjach razem z Kibą. Sai mnie sturchal jak zbyt bardzo myslalam o niebieskich migdalach. Ja probowalam wyciagnac informacje co mysli o Ino. Nie udalo mi sie. Po lekcjach od razu wrocilam do domu. 
- Jestem ! - krzyknelam na caly dom. Nikt mi nie odpowiedzial. Zauwazylam ze obok butow Nejiego stoja buty Tenten. Stwierdzilam ze nie bede im przeszkadzac. Poszlam do siebie do pokoju i zaczelam odrabiac lekcje. Potem usiadlam przy komputerze i zaczelam pisac z Ino na GG. Powiedziala mi bym poszla sie spytac Nejiego o to czy jutro bedzie na spotkaniu trojek klasowych. Zapomnialam zupelnie o tym ze on ma goscia.
-Neji.. - delikatnie zapukalam w drzwi i je uchylilam. Stanelam jak wryta. Widzialam jak Neji lezy nad Tenten calujac jej prawe ramie. Miala zdjeta bluzke, byla w staniku. On nie mial na sobie bluzki i spodni. Byl w samych bokserkach. Ich rzeczy lezaly na podlodze. Neji spojrzal na mnie, a ja szybko zamknelam drzwi i wrocilam do siebie. Nie moglam uwierzyc ze Sakura i Ino mialy troche racji. Myslac o tym co oni tam robia zasnelam na swoim tapczanie.

poniedziałek, 2 czerwca 2014

NaruHina #1

0Ohayo! To moj pierwszy blog z opowiadaniami o Nartuo. Kocham Nartuo bardzo, od 5 lat oglądam to anime oraz czytam rozdziały. Mam dwa tomy mangi, oraz niezdecydowandrobiazgów z Naruto. Na konwentach cosplayuje jak na razie tylko postaci z Naruto. Moją ulubioną postacią jest Hinata. A ulubionymi paringami są NaruHina oraz Sai i Ino. :-)
Pierwsze opowiadanie poświęcone będzie NaruHinie.
______________________________________________________
Siedzialam w ławce i słuchałam wykładu profesora Asumy, gdy do sali wparwal spóźniony Naruto. Zamarlam, gdy go ujrzalam. Dla mnie był idealny i zwykle nie wiedziałam jak się przy nim zachować. Podobał mi się od zawsze, dobrze że o tym nic nie wiedział. Asuma spojrzał ja niego z zdenerwowaną miną.
- A ty jak zwykle spóźniony. Co tym razem Cię zatrzymało, Naruto?- profesor czekał na jego odpowiedź. Widziałam że Naruto pewnie znów zaspał.
-no .. ten .. yyy.. budzik mi się popsuł. - Naruto się przeciągnal  i podrapal z tyłu głowy. Przypadkiem zauważyłam że podniosła mu się bluzka. Miał na sobie szare bokserki.
- ech.. usiadź już chlopcze i zapisz temat.- mruknął Asuma, patrząc na niego z politowaniem.
Naruto szybko poszedł na tył sali i zajął swoje miejsce obok Shikamaru. Patrzyłam na niego do końca lekcji nie mogąc się skupić na dalszym wykładzie Asumy. Mój kolega z ławki już dawno zauważył że nie mogę oderwać od niego wzroku. Co jakiś czas mnie szturchal bym wróciła do żywych.
-Hinata, jak tak dalej pójdzie będę musiał pójść do niego i powiedzieć mu o tym. -szepnął mi Sai i szturchnal w ramię.
-Coo?.. nie, Sai! Nie zrobisz mi tego! - spojrzałam na niego zdenerwowana. On uśmiechnął się pod nosem, wiedziałam że specjalnie żartował.
- Będę zmuszony jeśli nie sprobujesz się ogarnąć.
- Sai, nie żartuj sobie bo to nie jest śmieszne.
Prychnal pod nosem i kazał mi się skupić na Asumie. Starałam się nie zerkac w stronę Naruto, bo Sai zaczął mnie szczypac za każdym razem gdy to robiłam.
Na przerwie zostałam w sali, by powtórzyć sobie materiał lektury którą mieliśmy omawiać. Sai powiedział że musi iść kupić sobie coś do jedzienia bo zaraz żołądek wywroci mu się do góry nogami. W sali zostałam ja i Sakura. Zwykle zostawiliśmy same, siedziała za mną, a ja obróciłam się do niej i zaczęliśmy powtarzać razem.
- Hinata , co robisz dziś po lekcjach? - różowowłosa zapytała mnie nagle, wyrywajac z tematu miłości Romea i Julii.
- Co?.. znaczy nie mam planów na południe. A co? - zwykle południe mijały mi na nauce i na treningach tai chi lub taekwondo z moim starszym kuzynem.
- To może chciałbyś się wybrać ze mną i Ino na Ramen? - zdziwiłam się bo widziałam że dziewczyny często spędzaly czas wyłącznie w swoim towarzystwie.
- W sumie to bardzo chętnie bym się przeszła. - uśmiechnelam się do Sakury, po czym powrocilysmy do powtarzania materiału.
Zadzwonił dzwonek a ja zadrżalam. Sakura zasmiala się z tego, a ja razem z nią. Wszyscy zaczęli wchodzić do sali. Sai był cały różowy na policzkach, co oznaczało tylko jedno. Rozmawiał z Ino. Znaczy, pewnie ona się go coś pytała, a on tylko przytaknal, kiwając głową. Zauważyłam, że on przy niej się peszy. Podobała mu się. Chyba bardzo. Chciałam go o to podpytac.
Wszyscy usiedli na swoich miejscach, gdy do sali weszła nauczycielka od polskieo, pani Kurenai. Naruto zasmial się głośno, gdy Kiba powiedział mu coś na ucho. Pani go wzięła odpowiedzi.
- Naruto, powiedz mi, jak zginęła Julia?
- yy.. no.. ten.. no.. - Naruto nie znał odpowiedzi. Podnioslam instynktownie rękę. Musiałam coś zrobić.
- Tak Hinato ?
- Mogę o-odpowiedzieć? - Naruto wtedy na mnie spojrzał zdumiony. Speszylam się i chyba cala oblałam rumiencami.
- Oczywiście.- powiedziała Kurenai.
- No to Julia, przebiła się sztyletem, gdy po przebudzeniu się, zobaczyła swojego ukochanego, który już nie żył. - Naruto nadal na mnie patrzył zdziwiony. Odwróciłam wzrok. Kurenai mnie pochwaliła, a Naruto kazała wrócić na miejsce. Sai był wyraźnie zaskoczony, że zdołałam się odezwać.
Reszta lekcji minęła mi bardzo szybko. Próbowałam jakoś zagadac do Saia żeby powiedzial mi o tym, czemu zachowuje się tak gdy Ino się do niego odzywa. On tylko uśmiechnął się pod nosem i oblał rumiencami. Po angielskim wyszłam w sali i w pośpiechu szlam przez szkole aż to głównego wyjścia. Miały tam na mnie czekać dziewczyny. Idąc przez korytarz o coś się potknelam. Zaraz wyladowalam na podłodze i usłyszałam jak kto się śmieje. Podniosłam głowę. Kiba, ten zasrany dowcionis, podstawil mi nogę.
- Kiba, co ty robisz? - usłyszałam głos Naruto, obejrzałam się i ujrzałam jego twarz oraz rękę wystawiają w moją stronę. - Nic Ci nie jest? - spytał mnie. Nie chwyciłam ręki która mi podał. Wstalam bez jego pomocy.
- T-tak, wszystko w porządku. - usmiechnelam się lekko i już chciałam iść , gdy ten mnie zatrzymał, chwytając za ramię. Wystraszyłam się.
- aa.. no ten.. dziękuję za to że mnie uratowałaś na polskim. - zrobiło mi się gorąco na twarzy. Pewnie byłam całą czerwona.
- nie ma za co. - rzuciłam szybko. Odwróciłam się i szlam szybko przed siebie. Słyszałam tylko dyskusję Kiby i Naruto na mój temat odnośnie tego że jestem kujonem.
Dziewczyny czekały na mnie na murku.
- Hej, jestem!
- Co ty tak długo robiłaś? - spytała mnie Ino
- Kiba mi podłożył nogę jak szlam.
- A to wredna menda. - syknela Sakura. - On jest jakiś dziwny i nieprzyjemny. 
- Zauważyłam. - dziewczyny wstały z murka i zaczęłyśmy kierować się do Ichiraku.
- Czemu dziś musi być tak gorąco ? - Ino, się przeciągnęła i przysłoniła sobie dłonią oczy by słońce jej nie raziło. 
- Racja, mogłoby być trochę chłodniej. - zgodziła sie z nią Sakura.- Hinata ? 
- Tak ?
- Twój kuzyn ma dziewczynę ? 
- Nie, chyba nie. Czemu pytasz? 
- Bo ja i Ino, robimy przegląd ładnych i wolnych chłopaków. musimy w końcu sobie kogoś znaleźć. Ostatnio zrobiłyśmy też listę osób które do siebie pasują, z naszej szkoły.
-Interesujace. I co? Kto by waszym zdaniem pasował do Nejiego? - zapytałam zaciekawiona. Było pewne, że one siebie same przypasowaly do Sasuke. Zawsze się o niego sprzeczaly a on zawsze miał je głęboko w dupie, ale no cóż.
- Naszym zdaniem do niego pasowałaby Tenten. Co o tym sądzisz? - dwa zupełnie inne charaktery. Neji jest opanowany, spokojny, wie co chce. Tenten jest niezdecydowana i zawadziacka. Głośno się śmieje. Pomimo iż spędzają ze sobą dużo czasu, przez to że są razem w klasie i przy wspólnej nauce, nie sądzę by było coś między nimi. 
- nie wiem. Ciekawie było by to zobaczyć. Ich razem. - odparłam
- Nie przypasowalismy jeszcze nikogo do Hinaty! - Ino wykrzyknęła, spoglądając na Sakure. Ucho mnie aż zabolalo. 
- Masz rację Ino. Hinata kto Ci się podoba? - nie mogłam im powiedzieć. Wysmaly by mnie, a potem poleciały do Naruto. 
- nikt mi się nie podoba.
- a co sądzisz o Naruto? - spytała mnie Ino z dziwnym uśmiechem na twarzy.
- o N-naruto? 
- tak. Co o nim sądzisz? - ponglia mnie. 
- hymm.. sądzę że jest lekko nieogarniety. - dziewczyny zaczęły się śmiać, a ja nie rozumiałam o co im chodzi. Doszlysmy w końcu do Ichiraku. Podczas jedzenia ramen, rozmawialiśmy z właścicielem knajpy ( jego imie wyleciało mi z głowy. dop. aut. ). Dużo mówił o przygotowywaniu zupy. Po zjedzeniu i podziekowaniu za danie, zaczęliśmy się kierować w stronę domów. Rozstałam się z dziewczynami po drodze. One mieszkają w bolokowisku, ja dalej w domu jednorodzinnym. Wchodząc do domu, nic nie słyszałam. Tak jakby wszyscy się gdzieś ulotnili. Poszłam zobaczyć do ogródka. Tak jak myślałam. Neji znów trenował.
-Hej kuzynie. Czemu zaczales, beze mnie?- zawołałam a ten się lekko wzdrygnal. 
- Hej Hina. Wiesz, że ja mam swoje wyznaczone godziny na trening.- Neji i te jego całe zasady. Trzyma się ich, zawsze i wszędzie. On chyba zaplanował już sobie całe życie. Dołączyłam do niego i dalej trenowalismy razem Tai Chi. Udalo nam się nam też przerobic kilka kopniec z Taekwondo. Byłam strasznie zmęczona pod wieczór. Wzięłam prysznic i poszłam spać.