Wstalam gwałtownie z łóżka, gdy rankiem obudził mnie dzwonek mojego telefonu. Wyrwał mnie on z pięknego snu o mnie i Naruto siedzących razem na łące i przytulajacych się. Podniosłam telefon ze stolika nocnego i spojrzałam na ekran. Ujrzałam na nim imię Sakury. Po co ona do mnie dzwoni? Nie wiedziałam o co chodzi więc odebrałam.
-Halo?
-Hej, Hinata! Obudziłam Cię chyba, co nie? - różowowłosa wykrzyczala do sluchaki a mnie zaczęło boleć ucho. Czemu ona i Ino tak piszczą i się dra?
- Trochę tak. O co chodzi?
- Chciałam się zapytać, czy nie chciałbyś się przejść obudzić Naruto. Muszę mu zanieść śniadanie. Moi rodzice się nad chłopakiem trochę ulitowai. Twierdzą ze powinni mu pomóc, bo jego rodzice zawsze im pomagali przed śmiercią... To co, idziesz ? - za dużo informacji dotarło do mojej głowy na raz. Starałam się przez chwilę przetrawić to co właśnie powiedziała.
-Halo?
-Hej, Hinata! Obudziłam Cię chyba, co nie? - różowowłosa wykrzyczala do sluchaki a mnie zaczęło boleć ucho. Czemu ona i Ino tak piszczą i się dra?
- Trochę tak. O co chodzi?
- Chciałam się zapytać, czy nie chciałbyś się przejść obudzić Naruto. Muszę mu zanieść śniadanie. Moi rodzice się nad chłopakiem trochę ulitowai. Twierdzą ze powinni mu pomóc, bo jego rodzice zawsze im pomagali przed śmiercią... To co, idziesz ? - za dużo informacji dotarło do mojej głowy na raz. Starałam się przez chwilę przetrawić to co właśnie powiedziała.
- Saku, daj mi 10 minut to się ogarnę. - nie mogłam odpuścić takiej okazji. Troszkę się bałam, lecz tak bardzo chciałam zobaczyć zaspanego Naruto, że nie mogłam powstrzymać radości.
- Oki, będę za 10 minut u Ciebie pod domem. Do zo.
Rozłączyła się a ja od razy ruszyłam do łazienki. Umyłam zęby i twarz po czym zaczęłam rozczesywać włosy. Szybko skoczyłam do szafy, chwile zastanawiając się co na siebie włożyć. W końcu wzięłam t-shirt w kolorze liliowym i krótkie czarne , jeansowe spodenki. Włożyłam na siebie i wzięłam swój plecak z kuchni. Na stole czekało na mnie śniadanie zrobione przez Neji'ego. Jak zwykle wstał już dawno i pewnie teraz się uczy, jak to on. Wzięłam kanapkę z serem i ugryzłam. Założyłam buty, wzięłam resztę kanapki do ręki i wyszłam z domu. Sakura czekała już przez furtką. Zdziwiło mnie to że miała dziś włosy związane w kitke. Miała tak krótkie włosy, że mogłoby się wydawać że nie uda jej sie związać ich gumką, a jednak. Było jej w tej fryzurze nawet do twarzy.
- Smacznego.- powiedziała Sakura widząc że przeżuwam resztę kanapki.
-Dzięfuje.- powiedziałam z pełnymi ustami.
- Byłaś kiedyś u Naruto ? - spytała mnie Sakura
- Nie nigdy.
-Dzięfuje.- powiedziałam z pełnymi ustami.
- Byłaś kiedyś u Naruto ? - spytała mnie Sakura
- Nie nigdy.
- Uprzedzam.Naruto jest strasznym balaganiarzem. Mozesz sie zdziwic jak bardzo.
- Dzieki za uprzedzenie. - w zasadzie tego sie spodziewalam. Naruto nie wydawal sje na zbyt.. hym.. powaznego czlowieka.
- Hinata, masz dobry kontakt z Nejim ?
- Mieszkamy razem, sadze ze nasze stosunki sa na dobrym poziomie. A o co chodzi ?
- Ba razem z Ino zastanawiamy sie czy jego i TenTen cos laczy. Wiesz cos o tym ?
- Co? Ich ? Wydaje mi sie ze nie, po prostu ucza sie razem bo sa w tej samej klasie.
- Jak czesto TenTen do was wpada ?
- Z tego co wiem, ucza sie 4 razy w tygodniu. Neji mi mowil ze ona ma lekkie problemy z nauka.
- Oni sie na pewno tylko ucza ?
- Sakura, o co Ci chodzi ?
- O to ze to moglby byc niezly romans.
-Sakura, jestes jakas napalona. - gdy to powiedzialam ona tylko sie zahihotala. Dalej szlysmy roznawiajac o szkole. W zsadzie zastanawialam sie czasem czy mojego kuzyna i jego nieco szalona kolezanke cos laczy. Zrezygnowalam z takiego twierdzenia, gdy po kilku razach jak weszlam do niego oni sie tylko uczyli. Nagle stanelysny przed jakims starym budynkiem. Zobaczylam schody na sama gore budynku. Takie jak w amerykanskich filmach. Wysokie, metalowe, malo stabilne. Weszlysmy po nich na sama gore. Na dachu miescil sie taki jakis maly budynek. Jak takie male mieszkanko. Byly w nim okna i drewniane drzwi. Sakura zapukala do drzwi. Po chwili otworzyl Naruto w samych bokserkach. Byl zaspany.
-Debilu. Nie wstyd Ci ? - Naruto spojrzal na nia krzywo po czym przeniosl wzrok na mnie. Jego oczy otworzyly sie gwaltowanje. Byl zaskoczony. Potem przymknal drzwi i wystawil glowe miedzy nie a framuge.
- To ja zaraz wroce. Dajcie mi 5 minut. - powiedzial po czym zamknal drzwi. Uslyszalysmy z Sakura jak biega po domu.
-Ah ten Naruto. Jaki on jest niepowazny. Zaluje ze go znam. - prychnela Sakura. Zaczelysmy sie smiac. Zaraz otworzyl nam Naruto. Byl juz ubrany. Mial na sobie spodenki 3/4 i czarny podkoszulek.
- Mozecie wejsc. - powiedzial i szerzej otworzyl drzwi. Saku weszla pierwasza a ja tuz na nia. Bylam zaklopotana. Slyszalam jak Natuto idze zaraz za mna.Po raz pierwszy bylam w jego domu. Nie wiedzialam jak sie zachowac. Szlam za Sakura do jego kuchni. W zlewie bylo pelno nieumytuch naczyn. Na stole tez ich pelno lezalo. Bylo widac ze nie lubi sprzatac. Sakura miala racje.
-Masz tu sniadanie. Zjedz. Poczekamy na Ciebie i troche tu ogarniemy, co nie Hinata ? - Sakura spojrzala nnie z usmiechem. Co ? Ze niby mamy tu posprzayac ? To nam zajmie wiecznosc. Sakura wmieszala mnie w brudna robote. No nie wierze. Nie moge jej odmowic.
- yy.. tak jasne. - podeszlam do niej i skarcilam ja wzrokiem. Usmiechnela sie do mnie.
Naruto jadl swoje sniadanie a my w tym czsie sprzatalysmy. Sakura myla naczynia a ja je wycieralam i odkladalam do szafek. Okolo godziny 7:30 wyszlismy od Naruto i pokierowalismy sie do szkoly. Sakura przez cala droge sie z nim klocila, a ja sie im przygladalam i smialam z nich. Mialam okazje poznac Naruto ktory nie popisuje sie caly czas przed kolegami. Byl spokojniejszy niz zazwyczaj. Co jakis czas sie do mnie usmiechal, a ja speszona odwracalam wzrok.
W szkole wszystko potoczylo sie jak codziennie. Naruto glosno sie smial na lekcjach razem z Kibą. Sai mnie sturchal jak zbyt bardzo myslalam o niebieskich migdalach. Ja probowalam wyciagnac informacje co mysli o Ino. Nie udalo mi sie. Po lekcjach od razu wrocilam do domu.
- Jestem ! - krzyknelam na caly dom. Nikt mi nie odpowiedzial. Zauwazylam ze obok butow Nejiego stoja buty Tenten. Stwierdzilam ze nie bede im przeszkadzac. Poszlam do siebie do pokoju i zaczelam odrabiac lekcje. Potem usiadlam przy komputerze i zaczelam pisac z Ino na GG. Powiedziala mi bym poszla sie spytac Nejiego o to czy jutro bedzie na spotkaniu trojek klasowych. Zapomnialam zupelnie o tym ze on ma goscia.
-Neji.. - delikatnie zapukalam w drzwi i je uchylilam. Stanelam jak wryta. Widzialam jak Neji lezy nad Tenten calujac jej prawe ramie. Miala zdjeta bluzke, byla w staniku. On nie mial na sobie bluzki i spodni. Byl w samych bokserkach. Ich rzeczy lezaly na podlodze. Neji spojrzal na mnie, a ja szybko zamknelam drzwi i wrocilam do siebie. Nie moglam uwierzyc ze Sakura i Ino mialy troche racji. Myslac o tym co oni tam robia zasnelam na swoim tapczanie.